Dawno niczego nie pisałam, ale nie znaczy, że niczego nie robiłam. Naszło mnie na scrapy i ostatnie kilka wieczorów spędziłam układając i klejąc kolejne strony. Ten powstał jako pierwszy (i to o nim pisałam w poprzedniej notce). Z przygodami, bo przeszywając papier złamałam igłę, ale szczęśliwie obyło się bez strat w integralności cielesnej;)
Wygrzebałam pudełko ze zdjęciami, które od dawna domagały się jakiegoś uporządkowania i oprawienia i tak się zastanawiam - może spróbować z Project Life? Podoba mi się, uwielbiam karty i nawet mam sporą ilość. Na scrapy chyba tych zdjęć trochę za dużo - zwłaszcza, że powstają nowe zdjęcia :)
Ogólnie miałam też pewną niechęć do zrobienia zdjęć scrapom (ale wreszcie się zebrałam) i napisaniu notki - w pracy dużo czasu spędzam przy komputerze, więc po pracy nie miałam na to ochoty ;)
Za zdjęciem jest miejsca na taga z opisem okoliczności powstania zdjęcia.